15 Marca 2024

Babeszjoza - jedna z najniebezpieczniejszych chorób odkleszczowych

Babeszjoza - to choroba odkleszczowa o najszybszym przebiegu, która nieleczona we wczesnym stadium może prowadzić do zejścia zwierzaka, inaczej nazywana jest piroplazmozą.

Jeszcze parę lat temu choroba ta występowała we wschodniej części naszego kraju, ale w związku z migracją zwierząt dzikich oraz towarzyszeniem naszych Pupili w rodzinnych podróżach babeszjoza zaczęła coraz częściej pojawiać się nawet przy zachodniej granicy Polski.

KTO JEST NARAŻONY?
Częściej spotykamy się z babeszjozą u psów, aczkolwiek istnieje możliwość wystąpienia tej choroby również u kotów (przyjmuje się, że koty są mniej podatne na zarażenie niż psy).

W JAKIEJ PORZE ROKU istnieje zagrożenie zarażenia się Babesia spp.?
Niestety w związku ze zmieniającym się klimatem w Polsce, cieplejszymi zimami ryzyko zarażenia rozciąga się na cały rok (z wyłączeniem dni, kiedy temperatura jest ujemna). Przyjmuje się, że przy temperaturze około 4oC kleszcze zaczynają żerować.

NA CZYM POLEGA ZARAŻENIE?
Otóż podczas pobierania krwi przez kleszcz, do organizmu psa bądź kota zostają wprowadzone młodociane formy pierwotniaka Babesia spp. (sprawcy choroby), które podczas swojego cyklu dojrzewania uszkadzają czerwone krwinki (erytrocyty). Prowadzi to do pogłębiającej się anemii oraz, w dużym skrócie, może dochodzić do niewydolności narządów m.in. nerek czy wątroby.

Jakie są OBJAWY CHOROBY?
- gorączka (najczęściej powyżej 40oC), w związku z czym zwierzę nie ma apetytu,
- duża apatia,
- Właściciel może zauważyć bladość lub zażółcenie błon śluzowych (np. dziąseł),
- mocz może przybrać brunatny kolor,
- czasem pojawiają się wymioty i biegunka,
- i wiele innych mało charakterystycznych objawów.

Jak DIAGNOZUJEMY chorobę? 
Bierzemy pod uwagę wcześniej wspomniane objawy, zbieramy wywiad odnośnie zabezpieczenia zwierzaka przeciw kleszczom oraz na temat miejsc, w których ostatnio przebywał. A przede wszystkim wykonujemy badania krwi – morfologię oraz sprawdzamy czy surowica jest klarowna. Jeśli występuje hemoliza krwi (czyli po odwirowaniu surowica krwi nie jest przejrzysta tylko jest koloru czerwonego), to przystępujemy do najważniejszego w tym momencie badania czyli rozmazu krwi w celu poszukiwania sprawcy choroby – pierwotniaka Babesia spp.  Taka procedura trwa około 30 minut (pomijając czas na badanie zwierzaka, czy rozmowę z Właścicielem). W ciągu 30 minut jesteśmy w stanie postawić diagnozę dotyczącą babeszjozy.

Mamy babeszjozę, I CO DALEJ?!
Niestety tego nie da się przewidzieć jak potoczy się dalej los naszego Pacjenta, ponieważ na rokowanie oraz całkowite wyleczenie wpływa wiele czynników, m.in.:
• szybkość zgłoszenia się z pacjentem (im dłużej Właściciel zwleka tym większe zagrożenie życia)
• wiek oraz aktualny stan zdrowia zwierzaka
• czy w przeszłości przechorował babeszjozę
• czy, oprócz babeszjozy, ma inne choroby odkleszczowe?

Musicie wiedzieć, drodzy Właściciele, że leczenie babeszjozy nie jest proste, jest kosztowne, często wymaga co najmniej kilkudniowej hospitalizacji. Nie tak rzadko zdarza się, że choroba ta prowadzi do przewlekłych chorób, takich jak np. wspomniana wcześniej niewydolność nerek.

JAK UNIKAĆ zarażenia się Babesia spp.?
Przede wszystkim odpowiednio zabezpieczać psa czy kota przed pasożytami zewnętrznymi (w tym, rzecz jasna, przed kleszczami) oraz przeglądać skórę po spacerach.
Pamiętajcie, drodzy Właściciele, że na ogrodzonej działce czy na trawniku pod blokiem również można spotkać kleszcze, ze względu obecność ptaków czy bezpańskich kotów.